` bądź zawsze sobą i broń swoich ideałów

` bądź zawsze sobą i broń swoich ideałów
Karciu

czwartek, 13 września 2012

Rozdział 3. ,, Dlaczego to przytrafia się mi.. ''

Minęło kilka dni Rose wszystko przemyślała. Postanowiła, że pójdzie do Daniela i go przeprosi. Kiedy już ubrała się w możliwsze ciuchy, które leżały pod ręką wbiegła do garażu po rower.
 Po jakimś czasie już była pod mieszkaniem chłopaka.
- Daniel ! - krzyknęła do idącego chłopaka przez bramę.
- Yy, jestem Paul. Yym, .. przyjaciel Daniela. - powiedział chłopak, ale Rose już się domyśliła, kto to.
- A on jest w domu ?
- Tak, właśnie od niego idę.
- Ok. Miło było Cię poznać.
- Rose ?!
- O cześć, możemy pogadać ?
- Tak, tak wchodź.
Po chwili byli już w domu.
- Posłuchaj chciałam Cię bardzo przeprosić, bo źle zareagowałam.Nie powinnam.
- Nie, to nie twoja wina, tylko moja. Chciałem być po prostu szczery wobec Ciebie i nie sądziłem, że może Cię to tak zaboleć.
- Tak wiem, dopiero teraz to zrozumiałam.
Rozmawiali dobre 3 godziny i świetnie się bawili w swoim towarzystwie. Póki nie zadzwonił telefon Rose. Dzwoniła mama, mówiąc, że babcia została potrącona przez samochód i leży w szpitalu. Dziewczyna wpadła w panikę, bo bardzo kocha babcię, nie wiedziała co robić, ale Daniel zachował spokój i zawiózł ją do szpitala. Oboje weszli na sale gdzie była poszkodowana. Babcia Emily spała. Na sali była mama. Wszyscy stali tam 30 minut, a potem Rose poszła odprowadzić chłopaka przed budynek. Rose odważyła się i pocałowała go w ramach podziękowania w policzek, choć nie powinna. Po tym oboje rozeszli się w swoje strony dziewczyna, do mamy i babci, a on do samochodu.
 ,, Drogi pamiętniku ! Wczoraj spotkałam się z Danielem. On jest naprawdę cudowny i uroczy, ale cóż nie mam u niego szans. A szkoda. Wczoraj też był ten niefortunny wypadek babci, ale już kochana wraca do zdrowa, jej stan się znacznie poprawił. Lekarze mówią, że miała wielkie szczęście. Dziś niedziela pewnie po odwiedzinach pójdę z dziewczynami na zakupy do galerii, bo chcę coś nowego kupić. ''
Kiedy już wędrowały po sklepach zobaczyły, a raczej Rose, Daniela był z Paulem, nie mogła tego powiedzieć przyjaciółkom, bo by zdradziła chłopaka, uznała, że będzie cicho.
Dziewczyny szły dalej, nagle Rose poczuła ukucie w lewej części brzucha, a potem zaczęła wypływać krew.
- O Boże, on mnie ugodził nożem ! Nie, ja umieram - zaczęła krzyczeć.
Wokół niej zrobił się ogromny tłum m.in. Daniel.
- Rose, Rose wszystko będzie dobrze, karetka już jedzie. - powiedział.
cdn.

2 komentarze:

  1. w niektórych momentach wydaje mi się chaotyczne i nie rozumiem co się dzieje.
    Ale ogółem całkiem nieźle ;)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z koleżanką u góry, że trochę chaotycznie, ale zapowiada się ogólnie dobrze :)

    pzdr.
    Cathy

    OdpowiedzUsuń